środa, 4 lipca 2012

Boska cząsteczka.

Dziś środa.
Upalana środa, upalnego lata w kraju, gdzie zazwyczaj mało słońca. Poszukujemy go więc za pośrednictwem biur podróży, które zamiast słońca dla nas, poszukują naszych pieniędzy i tak niektórzy za duże pieniądze... pozostaną w domu. Ze słońcem krajowym.
Ja na szczęście mam tą wątpliwą przyjemność zupełnie za darmo.
Źle znoszę upały. Stąd ta wątpliwość.
W momencie, gdy piszę ten post( pierwszy po... latach?), okna w całym domu są pootwierane na oścież, a pod biurkiem stoi miska wypełniona zimną wodą, gdzie trzymam stopy. Patent sprawdzony na studiach, podczas sesji letnich, kiedy upał uniemożliwiał logiczne myślenie i przez to skuteczne zdobywanie nowej wiedzy. Mój tato całe życie obnosi się z przekonaniem co do mapy świata, iż "im cieplej, tym głupiej". Walczyłam z tą "filozofią" przez długi czas- nieskutecznie: dziś jestem tego namacalnym dowodem. Ale jako- z wielkim wysiłkiem wykształcony- psycholog, bez licznej próby reprezentatywnej i kilku innych koniecznych do badania warunków, nie chciałabym propagować tej myśli jako odkrycia naukowego. Przyjmijmy, że mam takie dziwne poczucie humoru. Po tatusiu.

Jestem przekonana, że są na świecie ludzie, którzy w takiej temperaturze potrafią odkryć bozon "Higgsa" i z cudowną cząsteczką obnosić się w temperaturze nawet 40 stopni Celsjusza, ale to na pewno nie ja.

Dzisiaj jestem poszukiwaczem cząsteczki dobrego zajęcia. Czyż też nie cudownej?
Przeczytałam już setki artykułów na temat dobrej pracy (włącznie z tymi, w których mowa, że skoro praca przynosi pieniądze na opłacenie rachunków, to "buzia w kubek": http://blogs.hbr.org/cs/2012/06/who_says_work_has_to_be_fulfil.html), skończyłam nawet studia podyplomowe, których głównym celem jest pomoc człekowi m.in. w odnalezieniu zajęcia które będzie dobre dla niego i wszystkich wokół gdy będzie je wykonywał, ale jak to mówią: szewc bez butów chadza. A ten szewc nie dość, że sam bosy, to i innych nie ozuwa, bo walczy od kilku lat z wizją kolorowego ptaka na wielkim niebie, kiedy jest jedynie zwykłym kurakiem do znoszenia jajek, a potem wiadomo... KFC jego duszy.
A nie mówiłam, że upał na mnie źle działa?



*




Dzień dobry Wszystkim! Kłaniam się i witam z powrotem.





* Obraz pt."i day dream all day long", autor Rebecca Walpole.