środa, 11 czerwca 2008

Parasolka myśliwska.



Zainspirowana ostatnim postem mojej znajomej , która to znajomość kwitnie dzięki blogerstwu właśnie (gro czytelnicze sobie tworzymy wzajemnie;)-link obok "Pscółka i Bącek..."), opowiem o mojej przygodzie w metrze.
Spotkałam tam kobietę, która w niedzielne popołudnie, upalne jak cholera, niosła ze sobą czarny parasol na długim kiju. Schodząc po schodach do metra wpadła na jakąś dziewczynę i solidnie dała jej do słuchu o tym co myśli o jej gapiostwie , a na koniec wywrzeszczała soczyste „Zamknij się!”.

Nie lubię, oj NIE lubie takich nerwowych sytuacji wyjątkowo. Jakoś mnie to wybija z mojego bossanowego rytmu niedzielnego, jak gdyby rysa na płycie.
Zaszłam sobie jeszcze do sklepu z gazetami, oglądnęłam na kolorowych okładkach fryzury, stroje i napisy o tym co strasznego się stało, komu oczko poszło, a trwała zostawiła pogrom na głowie i wyszłam wiedząc, że na szczęście nigdy nie zrobię sobie trwałej i że mój pociąg wkrótce przyjedzie wioząc mnie na wiolinowy Ursynów.

Schodząc ze schodów, zobaczyła znów tą samą kobietę, która z miną zaciętego myśliwego chodziła po peronie i szukała ofiary. I bach! Walnęła kobietę w pośladek. Szybko odwróciła się, bo przecież ”to nie ona”. CO jest? Nie wiedziałam o co chodzi w pierwszym momencie, aż tu kolejna udana próba polowania na pośladek- trach! I szpikulec wgnieciony w pośladek zamyślonego mężczyzny. Uciekła. No nie…!

Parasolka Myśliwska nerwowym wzrokiem już szukała kolejnej ofiary. Nadjeżdża pociąg. Boże tylko, żeby kogoś pod to metro nie wepchnęła- idę wiec szybko w jej stronę. Zauważa- stopuje. Pociąg staje otwierają się drzwi, a ona – bach! Kuje bardzo mocno kobietę wchodzącą do wagonu i ucieka do kolejnego. Jejku……


No dobra trochę się też i uśmiałam z tego wszystkiego. A na niedzielnym obiedzie brylowałam anegdotą sprzed chwili. „Hot news”- lepsze niż w tych wszystkich kolorowych magazynach.

2 komentarze:

sOul_maTe_Aś pisze...

Nie pozostaje nic innego, jak tylko wzmóc ostrożność i zaopatrzyć się w czterech oczów w celach obronno-poznawczych. Świry wszędzie!

Aneta Majewska SHOW pisze...

A wiadomo Aś, czy i kiedy na nasze skronie toto spadnie...?