środa, 7 kwietnia 2010

Zakochałam się.

W piosence.
Mój szwagier John pewnie powiedziałby, że jest jak tysiąc innych, które roztkliwiają kobiety słodyczą, bo kobiety lubią jak słodko.
Ale moja siostra Monika na pewno podzieli moje zdanie, prawda, że podzielisz? No podziel, bo dla Ciebie tu wklejam ten kwadracik ruchomo-grający :)



Święta były inne niż zwykle. Coś nowego się tworzy, życie się toczy. I dobrze.
Teraz zawiesiłam się na jakiejś przedziwnej pajęczynie czasoprzestrzeni (oho, chyba odpływam...) i brzmię w środku ciut jak ta słodka "babska" piosenka, choć jej tekst bardziej melancholijny niż słodki. Ja wolę jednak nie podążać za melancholią i zatapiam się w swojej "babskości".