piątek, 4 lipca 2008

High heels...

Na ile wysokie obcasy zmieniają osobowość kobiety?

Czy w ogóle istnieje jakakolwiek zależność...?
Mając 5 lat, wiedziałam, że są skarbem nieważne ile numerów za duże, w jakim stylu, ważne, żeby być te kilka centymetrów ponad. Ponad czym? Bo przecież chyba nie ponad sobą.
Przechodząc okres i przedszkolnej fascynacji obcasami wszelakiego rodzaju (słynny spacer w wykradzionych mamie butach o 5 numerów za duzych na rynek po ołówki i notesy-serio, serio!), potem bunt poczatkującej nastolatki w glanach, ewentualnie martensach w uroczych swetrach szerszych niż dłuższych, aczkolwiek do kolan, po kuszenie maturzystki by wystąpić na "francuskiej szpilce" zakończonej prośbami Grzesia o zmianę obuwia w trakcie balu studiówkowego.
Dziś w mojej przepastnej szafie nie można znaleźć obuwia niewygodnego. Patrz: szykownego, wdzięcznego, seksownego, modnego. Żadne brylanty wielkości pięści nie zastąpią drobnego fleczka... Eh!
Ale cóż począć, kiedy się przewracam nawet na płaskiej podeszwie? Jakieś kursy? Studia podyplomowe może? Czy jest jakaś nadzieja dla zranionej podstępem wygodnictwa dumy 5-latki...?


Zakupy!

Wywiozły mnie w sieć sklepów przepastnych kobiety wyjątkowo doświadczone w zawodach wysokościowych na szpilce i...

Jest! Pierwsze lody przełamane.

Stoją sobie takie wysokie...( jak dla mnie:)
Skórzane, brązowe....

Czekają na ten dzień (oj wielki i piekny to dzień będzie...) kiedy razem z moją niebieską suknią z brązowymi elementami, wystapią w pięknej sali koncertowej ...

Relacja już wkrótce. O szczegółach wywrotek już wtedy sobie daruję, a teraz w głowie tylko ta piosenka w wykonaniu mojego Jose Feliciano.


"Put on your red dress baby
'cause we're going out tonight,

Put on your red dress baby
'cause we're going out tonight...

Well now wear some boxing gloves
in case some fool might start a fight

You know what I'm sayin'

Put on your hi-heel sneakers,
put your wig hat on your head,

Put on your hi-heel sneakers,
slap that wig right on your head,

Well I'm pretty sure now baby,
pretty soon you're gonna knock 'em dead."

Brak komentarzy: