wtorek, 21 lipca 2009

SLOT ART FESTIVAL 2009

To już chyba pięć lat jak tam jeżdżę.
Ani razu nie żałowłam. Jak Eddit Piaf ;)
Za każdym razu jest inaczej, dobrze i nieporównywalnie. Za każdym razem czego nowego się uczę i poznaję nowych ludzi. Albo starych od innej strony. Z każdym rokiem kogoś jeszcze brakuje. Jak w filmie Grześka Korczaka o przyjaźni...Nie wiedziałam, że kiedys stanie się to i moim osobistym filmem, a nie jedynie podziwianym obrazem. Wszyscy mamy te swoje "dorosłe" sprawy...
I odpoczywam. Bajecznie! Tyle muzyki, tyle sztuki,dobre kino, dobra kawa... Czego chcieć więcej?