poniedziałek, 25 sierpnia 2008

Owoce...

Zamieszczam tutaj poniżej, o tu zaraz na dole....

... reklamę pewnego produktu, który jest ulubionym pewnych Smoków z muzykalnych ulic Wiolinowej, czy Pięciolinii (pogubić się można...)

Czy Wy widzicie czego owoce pijecie!? No kto by pomyślał.... Czy jednak wszystko, co dobre ma złe konotacje?!

Uff... Jak "dobrze", że jestem uczulona na jabłka.


Reklama jest owocem reżyserii niejakiego Konrada Aksinowicza, którego blogerstwo stało się ostatnio moją słabością (jakie milusie określenie uzależnienia, nieprawdaż?)

http://www.aksinowicz.blogspot.com/


Zachęcam do zgłębienia bogactwa jego twórczości w tematyce reklamowej, ale przede wszystkim teledysków. Ponoć niedługo na ekrany naszych polskich kin tryumfalnie zacumuje statek, który będzie jego debiutem fabularnym.

„Zmiana. Nieoczekiwana zmiana płci”, który jest ekranizacją książki Cezarego Harysimowicza, pod tym samym tytułem.

Zapowiada się wcale, wcale…







4 komentarze:

Magdalena pisze...

matko, z czego ja piję sok... nigdy więcej żubrówki z jabłokowym.. no chyba że z colą...

Aneta Majewska SHOW pisze...

Nie wierzę. Bzurzysz Maziuniu kochana, że aż boli. Nawet z alergią na sok nie można w takiej konwencji odmówić sobie tego napoju, choć wtedy staje się on podwójnym trunkiem...
:)

Magdalena pisze...

aaajajaj! i znalazłam wreszcie na jutubie moją ukochaną reklame, po nitce do kłębka, po włosie do pachy, po nazwisku do ... http://pl.youtube.com/watch?v=RfHvyqp49N4

zielak pisze...

spoko foty :)