czwartek, 29 stycznia 2009

JOY

Niektóre dni są niezwykłe.
Szczęśliwe od pierwszego porannego widoku na świat. Tyle dobrych wieści. Tyle dobrych ludzi wokół.
Ja zdrowieję (muszę koniecznie zakupić miód z Nowej Zelandii i nazwie „Manuka”- ponoć ma mnie wesprzeć lepiej niż czosneczek).

Przede mną tyle uśmiechu, że już na myśl o tym, ta radość z przyszłości promieniuje na dzień dzisiejszy.No i te rewelacyjne wieści z Australii...
A wiecie… to takie małe rzeczy, innym przypuszczalnie przechodzą niezauważone, ale ja je kolekcjonuję. Piękne chwile, pięknych ludzi, piękny czas. Bo wiadomo ile jeszcze? Ważne, że DZIŚ.
Wdzięczna jestem, za to, że mogę to widzieć.

PS. Czy ktoś już zauważył to wiosenne słońce za oknem? :)



FIOLETOWA KROWA

Nie widziałam fioletowej krowy
I nie liczę na widok takowy,
Ale mogę już teraz dać słowo:
Wolę widzieć niż sama być takową.


Brak komentarzy: